Asset Publisher Asset Publisher

Konno? Tak, ale…

Nasze lasy są otwarte dla turystów, nic więc dziwnego, że penetrują je także miłośnicy jazdy wierzchem.

 

Nasze nadleśnictwo posiada 28 km tras konnych. Powstały one w kilku miejscach, z myślą o udostępnieniu lasu dla okolicznych stadnin, które wyraziły ochotę korzystania z terenów leśnych dla tego typu rekreacjiinformuje Grzegorz Skurczak, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Katowice. - Trasy wyznaczyliśmy w siedmiu leśnictwach i przebiegają one tak, aby umożliwić skomunikowanie pomiędzy poszczególnymi stadninami, bądź też tworzą zamknięte pętle przy stadninach, jak np. na terenie leśnictwa Janów, przy ośrodku rekreacyjnym „Bolina", gdzie prowadzone są zajęcia z hipoterapii dla dzieci.

Zgodnie z ustawą o lasach, nadleśniczy wyznacza trasy do jazdy konnej. Nie znając potrzeb lokalnych sami nie jesteśmy w stanie wyznaczyć je rozsądnie, czyli tak, by były we właściwy sposób użytkowane. Toteż inicjatywa musi być jednak po stronie tych, którzy chcą wykorzystywać te trasy .

Nie trzeba dodawać, że zgodnie z naszym prawem las jest dostępny dla wszystkich, więc i jeźdźcy nie wnoszą żadnych opłat z tytułu przejażdżek konno. Obowiązująca teraz ustawa nie pozostawia więc już żadnych wątpliwości co do tego, że wjazd na tereny leśne wierzchem może odbywać się tylko po drogach wyznaczonych przez nadleśniczego.

Można się do nas zwrócić o wyznaczenie takiej czy innej trasy, ale to nie znaczy, że taką właśnie wyznaczymy, bo interes pana Kowalskiego nie jest ważniejszy od interesu tysięcy ludzi, którzy korzystają z tego obszaru lasu w inny sposób. Bo lasu mamy 14 tys. ha, a mieszkańców 1,5 mln, trzeba więc w jakiś sposób pogodzić interesy wszystkich – wyjaśnia G. Skurczak.

Konno w lesie fot. Mirosław Niebrzydowski

Przy wyznaczaniu tras bierze się pod uwagę różne aspekty, np. by nie przecinała ostoi zwierzyny albo by nie krzyżowała się z trasą dla rowerzystów. Zawsze też przy uzgadnianiu przebiegu trasy ważne są względy  wielofunkcyjnej gospodarki leśnej - to jest priorytet. Trasy dla koni mają swoje oznakowania. Dodajmy od razu, że różne. Np. podkówki, albo czerwone plamki, a w Nadleśnictwie Katowice „postawiono" na jeźdźca na koniu - namalowanego na biało, na korze.

J.M.